Książki fantasy

Lis

Ostatnio wertowałem pierwszą część Sapkowskiegio (jego opowiadań), i rzec muszę, że nawet Tolkien z jego "Władcą Pierścieni" mnie tak nie pochłonął. Wszystkim, którzy nie czytali tego muszę powiedzieć: żałujcie. Po drugie: gorąco polecam darmowy kwartalnik "Wieża Snów". Znaleźć go można w internecie w formacie PDF.
Jeśli czytaliście jakąś książkę, zamieśćcie tu swoją na jej temat opinię, może ona pomóc innym użytkownikom forum podjąć decyzję o jej kupnie/ wypożyczeniu. Ja np: bardzo chętnie posłuchałbym co ludzie mówią o "Świecie Dysku", bo mam jedną książkę z cyklu, ale podobno najsłabszą i nie chcę popełnić błędu ponownie.

Skrzynia

Szczerze powiedziawszy nie mogę się zgodzić. Oczywiście cenię Sapkowskiego, lecz mimo wszystko Tolkien pozostaje dla mnie największym autorytetem w dziedzinie twórczości fantasy...
Poza mistrzem ostatnio zasmakowałem Lewisa. Może trochę nie ten poziom, ale mnie tak się podoba sposób przekazu tegoż autora.
Z tego co mi się jeszcze przypomina godnego uwagi, to Eoin Cofler ze swoim "Artemis'em Fowl'em" i oczywiście książki różnego autorstwa dotyczące Gwiezdnej Sagi "Star Wars", ale to ostatni wynika raczej z mojej pasji, niż z genialności utworów.

Co "Świata Dysków" się tycz, niestety bardzo żałuję, ale mnie na razie wcale nie udało się zasmakować tejże serii, aczkolwiek ma ona całkiem dobre recenzje... To chyba na razie tyle ode mnie...

Lis

Ja przeczytałem kolejne dwie części "Wiedźmina". Historia wciąga, a żeby ją zrozumieć trzeba się chwilę zastanowić i przetworzyć przeczytane rozdziały... Ogólnie rzecz biorąc, tak na chłodno i w ogóle, to "Wiedźmin" staje się coraz lepszy w każdej części, tzn. coraz bardziej wsiąka się w ten wyjątkowy świat.
Moim zdaniem Tolkien dał podwaliny, stworzył wspaniałe fundamenty dające możliwości popisu zdolnym architektom, a Sapkowski na tych mocnych fundamentach postawił okazałą twierdzę, górującą ponad swoimi zatęchłymi lochami i grobem pierwotnego twórcy... To tylko moje zdanie. Jak dla mnie dorosły świat to plus, a we "Władcy Pierścieni" pokazany on został tylko od strony tych "wielkich", którzy wszystko robią, dlatego by ocalić świat.

Skrzynia

Rzeczywiście to co piszesz jest prawdą, z tymże Tolkien był kolejnym już twórcą fantasy. On jak gdyby umocnił pozycję tego gatunku samą w sobie...

Co do wiedźmina czytałem kiedyś wybiórczo i niezbyt dokładnie pamiętam, będę musiał odświeżyć swoją pamięć. Ale we wszelkiej twórczości Sapkowskiego podoba mi się sposób w jaki pisze...

Faktycznie napomniany wyżej fakt, że Tolkien koncentruje się na "Tych Wielkich" jest zdecydowanym minusem, bo w mojej opinii to właśnie opis przeżyć istot których rola w historii jest jakby nikła, ale przeżycia też są istotne. Mam nadzieję, że to co napisałem jest w jakimś stopniu zrozumiałe.

I przypomniała mi się pewna seria książek, a mianowicie "Czarownik z Archipelagu". Czytał ktoś może, bo ja nie dostąpiłem tego zaszczytu i zastanawiam się czy warto poświecić na to czas...